Professional Documents
Culture Documents
1 SVP XI, 394; Konferencja 153 – Wskazania dla Ks. Antoniego Duranda.
Biuro Rodziny Wincentyńskiej
500 East Chelten Avenue, Philadelphia, PA 19144, USA
2 +1 (215) 715-3984 VFO@famvin.org famvin.org
Ksiądz powiedział: „Mam Chrystusa bez krzyża. Niektóre osoby mogą mieć krzyż bez
Chrystusa. Tymczasem On nie może odpocząć, bo brakuje Mu krzyża, a osobisty krzyż może
być tylko niesiony z Chrystusem. Zaczęliśmy więc szukać drewnianego krzyża dla Chrystusa
połamanego, na którym mógłby odpocząć. Ale znaleźliśmy nasz krzyż. Połączcie je razem, a
Chrystus połamany będzie kompletny. Chrystus połamany odpoczywa na naszym krzyżu. –
Będziemy razem nieśli ten krzyż”
Czując się ciągle nieswojo, ksiądz kontynuował swój intensywny dialog z Chrystusem:
„Chciałbym odrestaurować Twoją brakującą rękę”. Pan odpowiedział: „Nie chcę ramienia
z drewna. Chcę prawdziwej ręki z ciała i kości. Chcę, abyś stał się ręką, której Mi brakuje.
Właśnie ty!”
„Panie – wykrzyknął ksiądz – masz tylko jedną nogę! Nie możesz nawet sam chodzić.
Potrzebujesz pomocy”. Chrystus odpowiedział: „Trzeba, żebym pracował, tak jak to czyniłem
w Nazarecie”. Ksiądz odrzekł: „Jeśli chcesz, jestem gotów pomóc Ci znaleźć pracę. Jednak
ostrzegam: w Twoim obecnym stanie, nigdy nie znajdziesz pracy, chyba że przedstawisz się
jako sam Chrystus”.
Pan zabronił księdzu przedstawiania Go jako Chrystusa. Razem wchodzili do wielu skle-
pów i zakładów, ale nikt nie zaproponował Mu zatrudnienia. Pan zawołał z głębokim wes-
tchnieniem: „Jak ludzie mogą mówić, że kochają Chrystusa i tym samym sercem gardzić oso-
bami poszukującymi uczciwej pracy? Ja jestem nimi, a oni są Mną”.
Ksiądz poskarżył się: „Jak trudno mi kochać Chrystusa bez twarzy!” Poświęcił wiele go-
dzin na poszukiwanie pięknej twarzy, odpowiedniej dla Chrystusa połamanego, by ukoić swój
wewnętrzny niepokój, ale Chrystus jeszcze raz powiedział donośnym głosem: „Chcę pozostać
taki, jaki jestem, połamany i bez twarzy. Dlaczego chcesz Mnie odrestaurować, dla siebie albo
dla innych? Czy widząc Mnie w takim stanie, czujesz się nieswojo?” Następnie dodał łagod-
niej: „Proszę, przyjmij Mnie takim, jakim jestem. Przyjmij Mnie połamanym, przyjmij Mnie
bez twarzy”.
Chrystus mówił dalej: „Czy masz zdjęcie kogoś, kogo nie kochasz, twojego wroga? Połóż
twarz tej osoby na Mojej twarzy, połóż twarze wszystkich osób najbardziej opuszczonych, od-
rzuconych, ubogich na Mojej twarzy. Rozumiesz? Oddałem życie za nich wszystkich. Na Mojej
twarzy znajdują się wszystkie ich twarze. Rozumiesz?”
Po długich rozmowach z Chrystusem, w końcu ksiądz zrozumiał Jego przesłanie
i łagodnym, pełnym tęsknoty głosem rzekł: „Chryste, chciałbym przyjąć Twoje zaproszenie,
ale proszę, pomóż mi! Pomóż mi!”
Po wielu latach poszukiwań mojego własnego wizerunku Chrystusa połamanego, nadszedł
wreszcie ten dzień. Przechodząc obok pewnego budynku, spojrzałem na prawo i zobaczyłem
Go: Chrystusa połamanego. Nie wiem, jak ta rzeźba się tam znalazła. Często tamtędy przecho-
dziłem, ale nigdy później nie widziałem, by pozostawiono tam do wzięcia jakiś inny zabytkowy
lub zniszczony przedmiot.
Pamiętam moje wzruszenie i niecierpliwość, gdy zastanawiałem się, czy będę mógł wziąć
tę rzeźbę. Po zapytaniu i otrzymaniu pozwolenia, szybko wyszedłem i zabrałem połamanego
Chrystusa do domu. Gdy byłem już w pokoju z „moim Chrystusem połamanym”, zacząłem
płakać. Od tamtego dnia, już nigdy się z Nim nie rozstałem.
Dlaczego chciałem mieć Chrystusa połamanego? Oczywiście – podobnie jak ksiądz
z opowiadania – wolałbym pięknego, kompletnego Chrystusa na pięknym krzyżu, którego moż-
Tomaž Mavrič, CM